Komunikacji oraz komunikowania się „uczę” od paru lat. Najczęściej „programuje” język, który został utracony danemu człowiekowi na skutek uszkodzenia dotyczącego różnych obszarów w mózgu, ale także u osób, których mowa nie zaczęła rozwijać się w przyjętych granicach normy, mimo braku uszkodzeń. Mowa, język, komunikacja oraz komunikowanie się, to bardzo szeroko pojęte obszary dotyczące codzienności i tak mogłabym wymienić naprawdę wiele definicji, które będą przybliżały podane wyżej „pojęcia”.
Ale nie o to mi chodzi. Sama również wiele obserwuje i uczę się. Dzięki moim pacjentom nauczyłam się cierpliwości. Odkąd pamiętam miałam dużo do powiedzenia, z czasem zrozumiałam, że moje nie musi być na przysłowiowym „wierzchu”. Mowa, komunikacja, język to również wysłuchanie drugiej osoby i uwierzcie było mi naprawdę ciężko, kiedy prowadziłam terapię np. osoby z afazją. Owy człowiek siedzi przed Tobą i wiesz jak wiele utracił. Myślisz sobie: życie jest naprawdę niesprawiedliwe. Jeden chce, ale nie ma takiej możliwości…inny ma możliwość, ale nie chce. Przez lata nabywasz umiejętności językowych po to, by móc wyrazić swoje potrzeby, zrozumieć innych, przychylić kawałek swojego nieba, na którym widnieje jedna z wielu gwiazd, które możesz komuś podarować-tą gwiazdą jest słowo, które wyraża: wsparcie, dobro, opiekę, troskę, albo po prostu zrozumienie i oświetlasz tym nową drogę. I nagle tego nie ma… Nie ma funkcji mowy. Nie ma słów, którymi wyrazisz, to co chciałbyś przekazać drugiej osobie. Tylko pustka. Czarna dziura. Głęboka studnia, w której słychać tylko echo… W głowie milion myśli przetacza się w danej chwili. Tworzy się niesamowita batalia, która jednocześnie pokazuje Tobie, że masz przed sobą człowieka, który tak wiele chciałby powiedzieć, ale przez 5 minut udało mu się wypowiedzieć aż jedno słowo. Siedzisz, czekasz, wspierasz, rehabilitujesz. Przede wszystkim nie uczysz się pośpiechu, a zrozumienia.
A z drugiej strony Twojej głowy wyskakuje waleczny żołnierz, który wyciąga tylko broń i milczy. I myślisz sobie, czego on chce? Dlaczego nie może wyjaśnić swojej myśli, czy też potrzeby? Od razu wyciąga narzędzie, od którego ktoś, lub coś może zginąć, zatracić siebie, zniszczyć, stworzyć ogromne straty. I wtedy przypominają mi się ludzie, którzy byli w moim życiu, chociaż na chwilę. Byli właśnie takimi żołnierzami, którzy oczekiwali, że milczenie wszystko załatwi, ponieważ:
- tak jest prościej
- za kilka dni komuś minie złość.
- po co mam się uzewnętrzniać i tak nikt mnie nie zrozumie
- dlaczego mam dzielić się problemami, skoro ktoś ma swoje
- po co ktoś ma więcej wiedzieć o mnie niż ja sam o sobie wiem
- po co mam się użalać nad sobą, przecież łatwiej jest niszczyć relację z drugim człowiekiem milczeniem, albo „odburkiwaniem” na odczepnego.
Łamie się most, deska po desce… Przestajesz czuć stały grunt, po którym twardo stąpałeś. Spadasz w dół, leżysz następnie się podnosisz i widzisz, że jesteś sam. Czujesz ogromny ból, którym mógłbyś się podzielić z drugą osobą-łatwiej byłoby to udźwignąć, łatwiej byłoby wchodzić na górę, by zacząć znowu coś budować. Jesteś naprawdę sam. Na skutek tak ciężkiego urazu, postanawiasz odszukać w sobie siłę, by tworzyć siebie i swoje życie na nowo. Myślałeś, że wszystko jest już zagwarantowane i pomimo milczenia, tłumienia emocji, przede wszystkim braku rozmowy ten ktoś będzie na zawsze. A może jednak miał inną potrzebę niż Ty? Wielokrotnie próbował Ci to wytłumaczyć, ale Ty nadal twardo przystawałeś przy swoim. Twierdząc, że rozmowa niczego nie załatwi. To teraz wspinasz się sam, z każdym krokiem Twoje ciało wypełnia niemożliwie przeszywająca pusta i świadomość, że chciałbyś teraz z kimś porozmawiać. Każdy krok jest jak cierń ocierający o Twoje rany. Jedni czasami idą dalej, próbując jeszcze walczyć… inni poddają się.
Dzisiaj masz możliwość, jutro już możesz jej nie mieć. Wielokrotnie w swojej pracy, a także życiu prywatnym pokazywałam ludziom jak ważna jest interakcja między nimi. Jak wiele mogą podarować sobie wzajemnie rozmową, albo jednym prawdziwie dobrym słowem. Jak ważne jest wsparcie i cierpliwość. Przede wszystkim jak istotna jest funkcja KOMUNIKOWANIA SIĘ. Nie dotyczy to oczywiście tylko ludzi, którzy posługują się mową werbalną. Pamiętaj o rozmowie, wsparciu, dobrym słowie. Nie milcz, nie przechodź obojętnie, nie ignoruj. Każdy zasługuje na słowo: wyjaśnienia, wsparcia, troski. Dzisiaj jest szansa, jutro może już jej nie być. Nie zwlekaj. ROZMAWIAJ.